czwartek, 2 maja 2013

CHAPTER 4.1: "On wie dokładnie po co jest."

Pociąg stanął a mała siedmiolatka, ściskająca dłoń siedemnastolatka, ruszyła pred siebie. Tłum rozkrzyczanych dżinów wypadł z pojazdu na trawę otaczającą niezbyt wysoki budynek Szkoły. Brunetka łapczywie chłonęła wzrokiem widok zieleni drzew, krzewów i innych roślinek. Miała wrażenie, że znalazła się w bajkowym zaczarowanym lesie i zaraz zza drzew wybiegną krasnoludki, albo wyhasa mały jednorożec. To jednak się nie stało, a Uczniowie ruszyli zwartą grupą w stronę centrum polanki i budynku.
- To jest nasza Szkoła - szepnął wysoki chłopak. - Ja uczę się już na VI Formacji. Niedługo zacznę już Studia - dodał z uśmiechem.
Dziewczynka spłonęła rumieńcem. Wiedziała, że jest starszy, ale nie że aż tak.
- Dlaczego akurat ja...? - pisnęła nagle.
- Co ty...? - zapytał, nie rozumiejąc słów brunetki.
- Dlaczego wszedłeś do mojego przedziału, zapoznałeś się ze mną, trzymasz mnie za rękę i właśnie ze mną rozmawiasz...?

***

Maria

Obudził mnie gwizd. Leżałam skulona na siedzeniu w przedziale. Naprzeciwko mnie rozsiadł się Eric z dziwnym uśmieszkiem błądzącym mu po ustach, czekoladowe oczy błyszczały, a ja zastanawiałam się co mu znowu strzeliło do łba. Po drodze kilkakrotnie graliśmy z przypadkowymi dżinami i dżinkami, których akurat udało mu się zgarnąć czy to z korytarzy czy z kawiarenki w różne dziwne gry, wymyślane przez niego samego.
- Co, Anglik, masz ochotę znów w coś pograć...?
- Czemu pytasz?
- Tak patrzysz... figlarnie - palnęłam, nie mogąc znaleźć lepszego słowa.
- Figlarnie...? Tak, mam ochotę pograć. Ale w nic z tych dotychczasowych zabaw. Pragnę czegoś innego. Czego wiem, że nie dostanę. Nawet nie będę prosił. Kiedyś sam to zdobędę a tymczasem lepiej zbieraj się, zaraz będziemy pod Szkołą, na waszej słynnej Polanie - powiedział szybko.
Zamrugałam, nie rozumiejąc o co mu chodzi.
- No, zbieraj się. Ja już dawno mam wszystko popakowane, a twoje rzeczy walają się po całym przedziale - mruknął ni z tego ni z owego zza siebie wyciągając moje różowe bokserki. - No właśnie o tym mówię - parsknął śmiechem, zapewne na widok mojej miny.
Czułam jak rumieniec powoli wpełza na moją twarz. Żeby zamaskować speszenie schyliłam się po jakiś T-Shirt leżący w przejściu. Zwinęłam koszulkę i wrzuciłam do otwartej walizki. Szybko zebrałam resztę rzeczy i rzuciłam niedbale do bagażu. Kiedy kręciłam się po przedziale, rozglądając się, czy czegoś nie pominęłam, poczułam dłonie na talii. Odwróciłam się energicznie, żeby zobaczyć kto mnie trzyma i natknęłam się na ciepłe, czekoladowe spojrzenie.
- Uważaj - owionął mnie jego ciepły, lekko miętowy oddech. Uśmiechałsię delikatnie, wciąż mnie trzymając.
Nie wiem ile tak staliśmy. Jego dłonie trzymały mnie lekko, mogłabym się wyplątać, ale... nie czułam potrzeby. Było mi dobrze. Oparł czoło o moje czoło. Ciepłe spojrzenie przewiercało mnie. Serce zaczęło bić mi dziwnie szybko, oddech również przyspieszył. Nasze nosy się zetknęły.
- Nie - mruknęłam, próbując się od niego odsunąć. - Eric, przestań.
Chłopak jednak nic nie zrobił sobie z moich słów. Jego usta niebezpiecznie zbliżały się do moich warg.
- Rozebrali mi składaka, rozebrali mi składaka, rozebrali mi składaka i uciekli na bosaka...
Spłonęłam rumieńcem po raz kolejny.
- Przepraszam, to mój... - wyplątałam się z jego objęcia i ruszyłam na poszukiwania komórki.
- ...zobaczyłem jakieś zdziry. Zaje***** im składaki...- darł się dalej.
Po chwili znalazłam aparacik wciśnięty między szkolne podręczniki. Na ekraniku wyświetlało się "MAMA".
- Tak...? - odebrałam.
- Platyno!
Usuną Perłę z drogi,
Zabiorą uśmiech,
Otoczą mgłą trwogi,
Pozbawią uciech.
Czystość zachować nakażą,
Powiodą swoimi drogami,
Za zniewagi ukarzą,
Póki Czekolada nie omami.
Ciepły brąz owładnie,
Więzy opadną na jeden gest,
On wie dokładnie
Po co jest.

***

Tina

Fabian siedział naprzeciwko mnie i cały czas miał półprzymknięte powieki. Wciąż klęczałam przed nim z wyciągniętymi przed siebie rękoma.
- No, Żak. Ostatni raz! - mruknął, lekko kopiąc mnie w kolano.
Wyciągnęłam dłoń i dotknęłam jego nogi, przez co zaczęły przechodzić go dreszcze rozkoszy. Po chwili zauważyłam na twarzy wyraz rozmarzenia na jego twarzy - oznakę, że już zaczęły nawiedzać go haluzynacje, wizje lafirynd.
Tak, to właśnie moja Zdolność. Tworzenie złudzeń. Przydatne... czasami.
Rozległ się gwizd. Niedługo będziemy na miejscy. Przerwałam zwodzenie rudzielca. Wizja urwała się z opóźnieniem, a dreszcze rozchodziły się jeszcze chwilę.
- Fabian, ja już idę - dźwignęłam się ostrożnie na nogi. - Zaraz dojedziemy, muszę się spakować...
Kiwnął głową w amoku i, wciąż z półprzymkniętymi powiekami, powoli wstał i ruszył za mną.
Szybko przebyłam drogę dzielącą mnie do mojego przedziału. Tak, spędziłam praktycznie całą drogę z Fabianem.

***

Marlena

Kacper z każdą chwilą wyglądał coraz lepiej.
Rozległ się charakterystyczny gwizd, symbolizujący małą odległość od Szkoły.
- No, Kacperku, będziemy wstawać.
- Dobra - odpowiada i dźwiga się na siedzeniu. Ostrożnie przesuwa się ku krawędzi i nakłada buty. - Idę do siebie się spakować. Do zobaczenia!

***

Michał

Od mojej Podopiecznej zacząłem odczuwać dziwne wibracje. Jakby coś się stało, coś ją zdziwiło lub wystraszyło.
Szybko rzuciłem swoje rzeczy do bagażu i wybiegłem, szukając Marii. Jej emocje stawały się coraz wyraźniejsze. Czułem jak zdumienie przechodzi przez niezrozumienie w strach.
Wpadłem do jej przedziału. Stała z telefonem w prawej ręce, podparta o dość wysokiego blondyna o brązowych oczach.
- Michał... telefon... PRZECZYTAJ MI MYŚLI - powiedziała ciężko dysząc.
Posadziłem ją obok siebie na kanapie i chwyciłem za rękę. Naprzeciwko nas usiadł blady Eric.
Owszem, mógłbym przeczytać myśli na odległość, ale wymagałoby to więcej Mocy, a w takim stanie w jakim była moja Podopieczna zawsze lepiej czuć z kimś kontakt. A tak poza tym wszystkim... lubię trzymać ją za rękę.
- Jedziesz - mruknęła.
Powoli wniknąłem w jej myśli.
Od razu uderzył we mnie jej przeraźliwy strach, szok, niezrozumienie. Po chwili doszedł mnie głuchy głos: "Platyno!
Usuną Perłę z drogi,
Zabiorą uśmiech,
Otoczą mgłą trwogi,
Pozbawią uciech.
Czystość zachować nakażą,
Powiodą swoimi drogami,
Za zniewagi ukarzą,
Póki Czekolada nie omami.
Ciepły brąz owładnie,
Więzy opadną na jeden gest,
On wie dokładnie
Po co jest."

________________________

Tum dum! Nowy rozdział! Bam! :D
Sorka za brak formatowania - coś mi na telefonie się przestawiło. Jak będę miała chwilę to może poprawię ;)

Podobało się? Co myślicie...?

Komentuuujcie, proszę ;>

Pozdrawiam cieplusio ;***

Wasza Cupcake.

10 komentarzy:

  1. Nie mam komputera, ani internetu, ale mam komórkę xD
    Ah te wspomnienia Marii *_* może zaczynam się przekonywać, co do Michała? ^^ hue hue :D
    I ten tekst z telefonu 0_o CO ON MIAŁ ZNACZYĆ?! Ale mnie przestraszyłaś.... nie wiem, co o tym wszystkim myśleć...
    I ten pieprzony, zboczony Fabian :OO NIENAWIDZĘ GO!!! I dobrze, że jednak nic się nie stało Tince :P
    Rozdział wspaniały *-* chcę już następny, żeby wiedzieć skąd ta...przepowiednia? :)
    Aha a więc kiedy zaczynamy współpracę? ^^ już się nie mogę doczekać :* mam taką jedną potencjalną kandydatkę na trzecią osobę... :P
    Buziaki!
    Twoja,
    Alexa dobra, dajmy sobie spokój,
    Olciucha :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz komórka daje mnóstwo możliwości ^^
      Sama zazwyczaj właśnie z komy piszę ;3
      Wspomnienia Marii zawsze spoko <3 A Michał to słodziak! ^^
      Wiesz... pisałam to na polskim, więc jest faaazaaa :D
      Tak, Fabian to straszny zbok :/ Nie lubię go xD
      Co do przepowiedni - wyjaśni się ;>

      Buziale, Olciu ;*

      Usuń
  2. Poczekaj... Jedną chwilkę... Nawet nie wiesz jak mi namotałaś... Ale za pamięci - dodałam ci postać do księgi Alladyna!! :D
    No... to do rozdziału...
    Wspomnienie jak zwykle z resztą wyszło ci przecudownie :D Jestem pod ogromnym wrażeniem :*
    Maria i Eric, omugabugaduga *-* Uroczo, słodko, rozkosznie... rozebrali mi składaka! xD Ojej... ALE JA CHCĘ ŻEBY ON BYŁ Z DANIEEEELĄ! No, panienka od Pottera i Anglik ♥
    Och, moc Tiny... Dziwna, przerażająca... Jak Ona :D
    Kacperek się obudził :D
    Iiii.. Michał. Zostawiłam fragment rymowanki na koniec...
    Co to ma znaczyć?! Jakaś... przepowiednia? o.O
    Bo nie przypominam sobie z twojego opowiadania żeby dzwoniące matki wróżyły o.O
    W każdym razie to COŚ napawa mnie niepewnością i strachem... JESTEŚ WIELKA :D
    Podsumowując:
    Twoje opowiadanie jest magiczne :*
    Bardzo podoba mi się twój styl pisania, co już wiesz :) Ogólnie rzecz biorąc dzieje się coraz więcej - bardzo się cieszę!
    Mam nadzieję, że ci się moja postać spodoba i przyda się w opowiadaniu :P I, że znajdziesz jej partnera kiedyś tam
    Pozdrawiam i życzę ci MOCY weny :*
    ~ Twoja Dżinka Kath ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Dżinko!
      Nawet nie masz pojęcia jak cieszy mnie to, że się wspomnienia podobają ^^
      Haha z Ericiem będzie jeszcze duuużo ciekawych akcji ;>
      A co do niego i Danki... no może, może ;3
      Moc Tiny... tak, mega dziwna jak i ona xD
      Hihihi taki był właśnie plan ;> Przepowiednie pisane na polskim zawsze spoko! ;p

      Dziękuję Ci kochana za te wszystkie miłe słowa *.*
      Pozdrowionka!

      Usuń
  3. Wspomnienie Marysi, jak zawsze wspaniałe *.*
    Niepewność Marii co do Michasia, słodko <3
    Gry Anglika i Maryski :D swietne :D Ach ale on tajemniczy :>
    Różowe bokserki! :3 Strasznie tutaj z nimi naslodzilas :D Ale to dobrze, dobrze :)
    Piekny dzwonek Mario :D Świetny :3 Sama taki niedawno mialam :D
    Tina, coż za zdolnosci :D Fabian zboczeniec i tyle -.-
    Michał jest uroczy, slodki <3 No i ogólnie kocham go *.*
    Wolał ją chwycic za reke :* Tez slodko...
    O Boze, Boze co to za przepowiednia ?:o nie strachmnie tutaj! Mama zeby takie. Cos corce nawygadywala ? :o
    Ja nie moge ! Pisz dalej, bo nie moge sie juz doczekać :D
    Czekam na kolejny rozdzial. Weny zycze :*
    Pozdrawiam
    ~hermionija <3

    Ps. Zapraszam do siebie na secrets-twins-potterr.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Eric tak właśnie jest. Straaaasznie tajemniczy!
      Taki właśnie był plan. Słodko, słodko... do czasu :D
      A jak! Cudne dzwonki muszą być xD Jakoś trzeba było przerwać :)
      Bardzo przydatne takie Zdolności ;> A Fabian... tak, mega zboczeniec.
      Michał *.* Cieszę się, że też się podoba ;>
      No bywa, że mamy i takie coś przekazują... xD

      Postaram się szybko napisać nowy ;*

      Usuń
  4. O kurde... :O
    Nie wiem, co mam powiedzieć. Od czego zacząć... *_*
    Ok, od początku...

    Ciąg dalszy historii sprzed laty. Świetne. *u*
    Marysia wyobrażająca sobie magiczną krainę ^^ A później to pytanie. Jestem strasznie ciekawa, co jej odpowiedział Michaś! :3
    Romantyczna, gorąca chwila z Ericiem. Ależ ja to poczułam! Naprawdę czytałam z zapartym tchem. Niesamowicie wciągający ten rozdział!
    Zetknęli się czołami, nosami... *__*
    I nagle: Rozebrali mi składaka! A jak! XDD Hahaha! Nie mogę!
    No i tak... było wesoło, fajnie, sweet i w ogóle i nagle, dupa...
    Znowu coś niewyjaśnionego i po raz kolejny pozostawiasz nas w niepewności! :// Co to była za wizja, wierszyk, przepowiednia, czy jak to nazwać?! O.o
    Szybko pisz, co dalej!
    I jeszcze Tina. Fajną ma moc, ale szkoda mi jej, że musi ją wykorzystywać w taki sposób i to jeszcze dla tego głupiego zboczeńca Fabiana... :/ Współczuję jej.. :<

    Cóż. Świetny rozdział, trochę krótki, ale za to genialny!
    Czekam z mega niecierpliwością na nn, ale w między czasie znajdź też czas żeby zobaczyć u mnie rozdział 4! :** Nie jestem z niego w pełni zadowolona i jest trochę krótki, ale jest :P Liczę na twój komentarz. Krytykę przyjmę na klatę! :D

    Pozdrawiam Cię bardzo mocno!
    ~Twoja Eveline. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspomnienia zawsze spoko *.* I to jeszcze takie ;3
      No nie mogło być zbyt słodko xD
      Przepowiednia... I niedługo sporo się przy okazji wyjaśni :)
      Nooo tym razem Tinka jest swego rodzaju ofiarą...

      Nowy ukaże się za jakiś czas, trzeba Was potrzymać w niepewności! ;>
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. Ciekawie rozwiązane z tinką ;)
    A dzwonek pasuje jak ulał ;)
    A to przepowiednia... uuu ;) Rewelacja ;)
    Czekam na kontynuację ;)
    Pozdrawiam,
    ~littlegraybutterfly~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się jakoś sprytnie rozwiązać ;>
      Co do dzwonka - no toż przecież! Skoro razem dobierałyśmy i to Ty go znalazłaś to MUSI pasować! :D
      Przepowiednia pisana na polskim ;p Ach, jakże interesujący jest renesans... czy tam barok xD

      Również pozdrawiam ;*

      Usuń