Mała zapłakana brunetka siedziała sama w praktycznie pustym przedziale. Nie rozumiała, dlaczego ci ludzie tak strasznie ją potraktowali. Policzki ją paliły ze wstydu na samą myśl o słowach wyniosłej kobiety: "Nie zasługujesz, by tu być."
***
Maria
Kiedy Michał odwrócił się i zobaczył Kacpra poczułam wśród jego emocji przede wszystkim gniew, zażenowanie, nienawiść i chęć ochrony... zapewne mnie. Na moim Opiekunie zawsze mogłam polegać. Sam też miał niezwykłe zdolności, opiekował się dwoma sektorami Tajemnicy: Tajemnicą Ciała i Umysłu. Nie zdarzało się to podobno nigdy wcześniej. Tak samo było ze mną...
Michał wpatrywał się w Żaka. Domyśliłam się co robi...
- Michał, proszę, zostaw go - szepnęłam, próbując odwrócić uwagę mojego Opiekuna od szarookiego, który już powoli zaczynał tracić panowanie nad własnym ciałem.
- Widziałaś jego myśli? - błękitne oczy zwróciły się ku mnie.
Pokręciłam głową. Michał zmrużył oczy, zrozumiałam więc, że mam odczytać myśli ledwo przytomnego Żaka.
Skupiłam się i powoli wsunęłam się do umysłu chłopaka. Musiałam się przedrzeć przez mnóstwo myśli o "tej cudownej Marlence" (nawiasem mówiąc nie mam pojęcia co oni wszyscy w niej widzą...), nim dotarłam do obrazu mnie i mojego Opiekuna. Wniknęłam w te wspomnienie i w jego myśli...
Trzeba będzie poinformować wszystkich... Przecież to nie jest normalne, by Opiekun był tylko dziesięć lat starszy, dopiero na Studiach, praktycznie świeżo po Szkole i już swoją Podopieczną tak sobie... Ale jak ona mogła? Przecież w nim nie ma nic wartościowego! Jest beznadziejny... Ona powinna znaleźć sobie kogoś jej pokroju!... I ten jej "niejasny" status... Na dodatek jego status jest wszystkim znany - pierwszy dżin, którego ojcem nie był Brunatny, a Czarodziej... Przecież to niedopuszczalne! I na dodatek nie możliwe! Przecież... przecież nawet gamety takie się nie mogą złączyć! Nie zgadzam się! Wymyślili mu nawet nową nazwę statusu... hahaha "perłowy" hahaha...
Uciekłam od jego myśli. W mojej głowie wciąż echem odbijał się jego szyderczy śmiech...
Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam, że siedzę na podłodze a Michał mnie podtrzymuje... To znaczy, że dużo mnie to kosztowało... - pomyślałam i z wdzięczności musnęłam ustami policzek mojego Opiekuna. Gdyby nie on nie wiem, czy nie stałoby się ze mną coś złego...
- Chyba wniknęłaś za głęboko - szepnął. - A nie masz jeszcze Kryształu, nie jesteśmy w Szkole, więc Energię mogłaś czer...
- Wiem - westchnęłam, przerywając jego "wielce uczone" przemówienie. - Lepiej mi powiedz o co chodzi z twoim statusem...
- Co? - zdziwiony zamrugał oczami.
- Są przecież tylko trzy statusy: złoty dla rodów czystej czyli złotej krwi, srebrny dla rodzin półdżinowych i zwykli ludzie, brunatni. A ty jesteś...?
- Perłowy.
***
Daniela
Otworzyłam pierwszy pusty przedział jaki mi się nawinął. Wiedziałam, że niedługo będzie postój i masa dżinów wpadnie do pociągu, przez co będę musiała zwolnić im miejsce i wrócić do swojej rodziny... Poczułam, że po policzku powoli spływają mi łzy. Świetnie. Teraz będę nie dość, że Molem Książkowym czy Kujonicą to jeszcze Beksą. Cudownie... - pomyślałam, nerwowo je wycierając. Próbowałam uspokoić siebie i moje szalejące emocje. Nie było to wcale łatwe...
Zawsze ja musiałam cierpieć za kawały mojego rodzeństwa. Zawsze ja przepraszałam, dostawałam szlabany, byłam wytykana palcami. A oni? Śmiali się szyderczo. Jakbyśmy wcale nie byli spokrewnieni. Bo mimo że wyglądam prawie identycznie jak Tina jestem inna. Jestem najsilniejsza w rodzinie, ale jednocześnie najsłabsza. Nie ma dla mnie nadziei. Nie przetrwam...
***
Irena
No nie potrafię tego zrozumieć... Przez całe wakacje wysłuchiwałam jęków Kacpra. Cały czas wolny od Szkoły nadawał o tym, jak to wielce jest zakochany w Marlenie. Z resztą ona też mówiła, że mój brat to całkiem całkiem przyzwoity jak na jej standardy... A teraz? Kiedy moja przyjaciółka próbuje coś zrobić, by ten związek miał szansę się zacząć to on tu wyskakuje z "gdzie jest Dana?" a potem wychodzi z przedziału. No przepraszam bardzo, miał szansę na zbliżenie z Marlenką, a teraz...?
- Patyku, co ja mam robić? - blondynka spoglądała na mnie wzrokiem zbitego psa.
- A co ja mam ci powiedzieć? Mam brata debila, który całe wakacje nadawał tylko o tobie, a teraz nagle wielce zaaferowany nieobecnością mojej kretyńskiej siostrzyczki, która wszystko musi wiedzieć! - fuknęłam i chwyciłam idiotyczną gazetę dla brunatnych nastolatek. - Jak chcesz idź go szukaj, dziunia...
- Okej! - moja przyjaciółka ochoczo wstała i ruszyła do wyjścia.
Z niedowierzaniem patrzyłam na zamykające się za nią drzwi przedziału.
- Nieźle ją wzięło - zachichotała Tinka. - Gorzej niż ciebie na Mi... - zatkałam jej usta dłonią. Nie chciałam, żeby nawet wypowiadała to imię przy mnie...
***
Michał
Moja Podopieczna wpatrywała się we mnie dziwnie. Wiedziałem, dlaczego. Okłamywałem ją bardzo długo...
Westchnąłem.
- Maria... Posłuchaj...
- Nie, Michał. Odejdź. Jak mogę ci ufać skoro nawet nie wyjawisz mi swojego prawdziwego statusu? Po co kłamałeś, że jesteś srebrny? Po co to było? I skąd ten pieprzony Żak o tym wie? Wiesz co? Ufałam ci. Byłeś najbliższą mi osobą. Myślałam, że jesteśmy ze sobą szczerzy. Ja nigdy bym cię nie okłamała! - ze łzami w oczach krzyknęła mi w twarz.
- Marysiu...
- Nie jestem żadną sierotą! Odwal się, Michał! Od teraz nie będę z tobą rozmawiać więcej niż muszę! - wyszarpnęła rękę z mojej dłoni, wstała i lekko dotknęła czoła Kacpra. Po tym odeszła korytarzem krzycząc tylko na odchodnym: - Nie idź za mną!
Nie wiedziałem co robić. Była moją Podopieczną! Miałem o nią dbać jak o najcenniejszy skarb!
Może robiłem za dużo...
***
Tina
Siedzenie z wkurzoną Ireną nie należy do przyjemności. Postanowiłam, że też od niej ucieknę, jak reszta.
- Idę do łazienki!
- Iść z tobą, mała? - mruknęła znad "Twista".
- Coś ty! Ja pieluch nie potrzebuję, umiem sama sobie poradzić - fuknęłam, przepychając się obok niej.
- Zostawiasz mnie samą? - złożyła magazyn.
- Owszem! - wyszczerzyłam się i ruszyłam korytarzem pociągu, byle jak najdalej od mojego przedziału.
Szłam sobie spokojnie, kiedy nagle wpadła na mnie czarnowłosa dziewczyna.
- Przepraszam się mówi, Szmaciaro! - warknęłam, wstając z podłogi i widząc obok siebie Marię. - Ach, no tak, nikt manier cię nie uczył! - kopnęłam ją w piszczel i przeszłam obok. - To za wpadnięcie na mnie! - krzyknęłam i poszłam przed siebie.
Z uniesioną wysoko głową spoglądałam z wyższością na dżiny wychodzące z przedziałów.
- Postój! - zaskrzeczał głos z głośnika.
___________________________
Szybciutko specjalnie dla AAlexy oraz Hermioniji ;*
Mam nadzieję, że ujdzie ;D
Pada deszcz, a ja chcę słońca ;c
Buziale ;>
Wasza Cupcake.
Ja cię dziewczyno podziwiam <3
OdpowiedzUsuńCo tej dziewczynce znowu zrobili ? ;(
Maria i Michałek <3
Jaki perłowy o co chodzi ? Ale i tak mówię, nie lubię Kacpra ! I po co ona go potem puknęła w czoło ?
Dana, kochanie co ci się stało ? ;(
Aha no tak było coś, że zobaczyła Maryśkę z Michałem ;<
Czyżby Irenie podobał się Michał ? Hahahahaha, dobre ;D
Wara mi od niego.
Marlena mnie wkurza -.-
Michałek <333333
Jejku, ale on słodki *.*
No jaram się, no ;d
Ale on się przejmuje Marysia.
Tina i ta jej szmaciara, sama jestem ciekawa jak ona wygląda, pewnie jak stara ropucha.
Kocham cię za ten rozdział <3
Czekam na kolejny *___*
Pozdrawiam
~Hermionija <3
A za co Ty mnie podziwiasz? ;o
UsuńMała Maria oczywiście była dręczona ;(
Haha coś czuję, że polubisz ten ewentualny parring ;>
Się czepiasz biednego Kacperka... Z perłowym jeszcze się wyjaśni a po co dotknęła też jeszcze się dowiesz ;)
Dana... Wzięło ją na filozoficzne rozkminki *.*
Irena... Ja z kolei właśnie jej strasznie nie lubię xD A co do jej miłości... Jeszcze tajemnica!
Ha! Też się jaram Michałem ^^
Tina jest z wyglądu praktycznie kopią Danieli ;p
A co do Marleny... Nie oceniaj książki... ;) Tu mało kto jest "czarny" czy "biały". Każdy ma jakieś wady.
Nie tylko pada deszcz, ale burza była ;) Bardzo ciekawy ;) Pytanie dlaczego Michał nie powiedział dla Marii prawdy ;) Bardzo ciekawy rozdział ;) chyba wena Cię też nie opuszcza ;) Ale Ci jej życzę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka,
~littlegraybutterfly~
Michał musiał trzymać to w tajemnicy... A dlaczego? Jeszcze się wyjaśni ;)
UsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńKurczę jak ja ci zazdroszczę talentu ;>
Marysia i Michałek, Marysia i Michałek ! ;3 Jak słodko *,*
No i co jak mam jeszcze napisać?
Jakichkolwiek słów użyje to i tak to będzie za mało -,-
Czekam za kolejnym cudnym rozdziałem <3
Pozdrawiam Zuza ;*
Cieszę się, że się podoba ;*
UsuńTalentu to można zazdrościć dżinom! ;p
A tak serio - nie masz czego zazdrościć! Jak ja bym chciała umieć pisać takie długie rozdziały jak m.in. Twoje właśnie!!! ;*
Maria i Michał oj taaaak suuuodziaki! ^^
Nie potrafię opisać tego jak jestem zła, że z mojej gapiowatości pominęłam aż dwa rozdziały! No nic nic nic... już jestem na bieżąco i komentuję :33 A kocham to robić, szczególnie u cb więc :*
OdpowiedzUsuńGłupia, głupia, głupia baba! Sama nie zasługuje by tam być! Z liścia jej!!!!
Oohbavnklwl3rgnevo;qir4thn3o!!!!!!
Jak to możliwe?
Dlaczego... Dlaczego Michał okłamywał Marię? :c
I skąd Kacper o tym wie?!
Nie... a ona mu tak ufała...
Jestem zaskoczona. I smutna. I zła. Okej, dalej...
Współczuję Danieli.To jedna z moich ulubionych bohaterek :) Naprawdę ją bardzo lubię :D A gdzie Eric? Czemu go nie ma w tym rozdziale? :P
Irena..
Irena leci na Mi... :D Ojej! Romansidła <33
Lubię to, że pomiędzy ten dżinowy świat wplatasz normalne relacje :D Kocham!
I znowu się kłócą!!! T.T I znowu!! :C
I wredna Tina! Nie lubię! NIE!!!
Podsumowując :
Rozdział jak zwykle przemagiczny, przepraszam, że moje wcześniejsze komy były takie krótkie, już się poprawiam :33 Jesteś wspaniałą bloggerką i zazdroszczę ci talentów :D Uwielbiam czytać tą historię biorąc pod uwagę, że sama jestę dżinę :p Dziś zdałam sobie sprawę, że piszesz o moim świecie No nic :D Życzę ci masy weny, pozdrawiam serdecznie i - nareszcie słońce! :*
Co do kłamstw Michała... Jeszcze wszystko się okaże ;>
UsuńNie dziwię się, że lubisz Danielę, bo... jak możnaby jej nie lubić? ;p
Eric żyje własnym zyciem xd Ale jeszcze się pojawi, oczywiście, nie raz nie dwa :D
Dżiny też w końcu mają takie problemy jak my! A przynajmniej podobne ;)
Cóż, mała Tina przesiąkła nienawiścią wpojoną przez rodzinkę ;<
Witaj, dżinko ;*** Cieszę się niewymownie że się podoba! A talentu ni masz co zazdrościć, bo sama masz wielki ;*
Dziękuję za wenę i również pozdrawiam ;*
Ale mi jej szkoda... LUDZIE SĄ BEZNADZIEJNI. I nie mówię tego od tak.
OdpowiedzUsuńDziesięć lat starszy? Hmm...to trochę dziwne, ale serce nie sługa xD
I Kacper... Martwi się o nią?!
Kurcze, sama bym chciała czytać w myślach! :D To taaaakie przydatne! :**
Chociaż lubię żyć w tajemnicy ^^ Od czego są sekrety i wojny na świecie? xD
Ohh...jaki wredny rasista! ;OO
Daniela...ma problem, rzeczywiście. Dlatego, że jest NAJBARDZIEJ wartościowa z całej swojej popieprzonej rodzinki, jest najsłabsza ;//
OooOoo...ooo!...OOOoOoOoOooo!! Ircia leci na M...m...MICHAŁA?! :D no pięknie!
On ją okłamywał? NIE ŁADNIE! BE! Laski zawsze lecą na najgorszych palantów... ;//
I dziękuję na dedykację ^^ jesteś cudowna! Przepraszam, że tak jakoś późno komentarz, ale ten internet przy podstawówce... :D żal.pl ;P
Jeśli chodzi o mojego bloga, to chyba już w porząsiu ;** nie wiem, co się stało, że był usunięty... O.o A ja się właśnie NIESAMOWICIE CIESZĘ, że padał u mnie deszcz w sobotę *_* KOCHAM kooocham... <33 z jednej strony słońce odbija się od tafli rzeki, a z drugiej granatowe chmury wyłaniają się z lasu... *O*
Całusy kochana!
~Twoja Alexa ;3
Dziesięć lat starszy to i tak młody jak na Opiekuna ;> Dla wyjątkowego Talentu trzeba było znaleźć kogoś równie niezwykłego ;)
UsuńKacper... kto wie ;>
Co do czytania w myślach - zależy od sytuacji. Fajnie by było znać myśli nauczycieli co do sprawdzianów itp, prawda? ;>
Danielka... Tak, to prawda.
Irena na kogoś na "Mi", ale czy to będzie nasz Michał czy nie - jeszcze się przekonasz ;*
Okłamywał... Niestety. Ale palantem nie jest! ;>